sobota, 8 lutego 2014

Rozdział 26

Caitlin POV:

Następnego dnia Justin czekał na mnie przed domem żeby razem pojechać do szkoły. Szybko zbiegłam schodami prosto do drzwi frontowych w międzyczasie krzycząc mamie krótkie 'cześć'. Zarzucając torbę na ramie, szybko włożyłam jeszcze buty oraz kurtkę i wyszłam na zewnątrz, chłopak stał oparty o maskę samochodu cierpliwie czekając aż wyjdę. Nie mam pojęcia jak mógł stać tak spokojnie czekając kiedy na dworze jest już może z -10 stopni, zima przyszła i nie zapowiada się żeby miała się niedługo skończyć. Justin jak zawsze miał na sobie ciemne jeasny, jak zwykle zwisające mu z bioder, na nogach czarne supry a na ramiona narzuconą zwykłą również czarną kurtę, włosy idealnie postawione były ku górze a on sam wpatrywał się w telefon zaciekle coś pisząc. Gdy tylko usłyszał że zamknęłam za sobą drzwi wepchnął telefon do kieszeni spodni i spojrzał na mnie oblizując przy tym usta. Ja za to nałożyłam dzisiaj na siebie zwykłe czarne spodnie i trochę rozciągniętą szarą bluzę i oczywiście jak łatwo się domyślić kurtkę, którą muszę podkreślić niespecjalnie chętnie włożyłam na siebie po wczorajszym zajściu i zwykłe emu. W nocy nie zmróżyłam oka, a gdy próbowałam przed oczami stały mi sceny z wieczoru.
-Gotowa? - nawet nie zauważyłam kiedy stałam przed Justinem który przyglądał mi się z uwagą.
-Tak. - przytaknęłam wspinając się na czubkach placów aby dać mu całusa w policzek.
Chłopak otworzył mi drzwi od strony pasażera po czym sam usiadł na miejscu kierowcy.
-Jazmyn z nami nie jedzie? - zapytałam wiedząc że zawsze jeżdżą razem.
-Nie, Lily po nią dzisiaj przyjechała. - delikatnie się uśmiechnął uruchamiając w tym samym czasie samochód.
Po paru minutach byliśmy już pod szkołą, jakże niezachęcający widok budynku z moich koszmarów stał przed nami w całej swojej okazałości.Gdy tylko wysiadłam z samochodu Justin już stał przy mnie łapiąc mnie za rękę. Na początku nie byłam pewna tego czy trzymać go dalej, ludzie w mojej szkole czego jestem doszczętnie pewna będą puszczać w naszą stronę krzywe spojrzenia.
-Nie myśl o tym. - szepną mi do ucha muskając jego płatek jakby czytał mi w myślach.
Ja tylko w odpowiedzi lekko się uśmiechnęłam jeszcze mocniej ściskając jego dłoń.
Gdy tylko weszliśmy do szkoły prawie wszystkie spojrzenia padły na nas i nasze złączone dłonie. Dziewczyny puszczały w moim kierunku złowrogie spojrzenia, mogłam w nich dostrzec zazdrość ale i niedowierzanie. Nie dziwi mnie to, sama też się jeszcze dziwię jak mógł chcieć mnie.
Gdy staliśmy już przy mojej szafce siłowałam się z nią. Wydałam jęk frustracji jeszcze mocniej szarpiąc się z nią.
-Hej, spokojnie. - Justin zabrał moją dłoń po czym sam delikatnie otworzył szafkę. - Widzisz? Nic prostszego.
-Dziękuję. - chrząknęłam wyjmując potrzebne mi podręczniki i notatki na pierwszą lekcję.
-Co masz pierwsze? - zapytał lekko się uśmiechając.
-Historię, a ty? - powiedziałam zatrzaskując szafkę po czym oparłam się o nią przykładając głowę do zimnego metalu szafki.
-Matematykę. - po jego odpowiedzi rozległ się dzwonek, wszyscy uczniowie zaczęli kierować się do swoich klas. -Odwiozę cię do domu po szkole. - przybliżył się dając mi szybkiego całusa w usta.
-Do zobaczenia. - uśmiechnęłam się, tak to zdecydowanie udany początek dnia.

                                                                             ~.~

Lekcje minęły mi dość szybko, Justin odwiózł mnie do domu po czym sam pojechał załatwiać jakieś sprawy na mieście. Mnie za to czekała noc pełna romansideł i popcornu. Jest piątkowy wieczór a ja siedzę nic nie robiąc. Z zamyśleń wyrwał mnie dźwięk przychodzącej wiadomości. Sięgając po telefon, odblokowałam ekran widzące że mam jedną nieodebraną wiadomość od Lily.

Od: Lily
Masz ochotę wyskoczyć na imprezę? xx

Do: Lily 
Mowy nie ma. xo

Od: Lily 
Nie daj się prosić :)

Do: Lily
Nie!

Od: Lily
Bądź gotowa na 20. xx

Nienawidzę jej, czy ona nie rozumie słowa 'nie'? Odrzuciłam telefon obok mnie na łóżko i spojrzałam na zegarek 19.12. Zebrałam się z łóżka i ruszyłam do łazienki.
Po wziętym prysznicu założyłam na siebie świeżą bieliznę i puchowy szlafrok, włosy zawinęłam w ręcznik po czym ruszyłam z powrotem do mojego pokoju. Dosłownie przekopałam całą szafę w poszukiwaniu czegoś odpowiedniego. Miałam do wyboru jedynie moją zaplamioną sukienkę z imprezy urodzinowej Jazmyn lub zwykłą czarną opinającą. Nie mając za dużego wyboru złapałam za czarną sukienkę którą kupiłam tylko i wyłącznie na odczepne Lily i Jazmyn kiedy byłyśmy na zakupach ostatnim razem. Zrzucając z ramion szlafrok wbiłam się w czarny materiał. Po chwili znowu znajdowałam się łazience kręcąc włosy lokówką i robiąc delikatny makijaż do którego dodałam tylko cienkie kreski eyelinerem. Gdy byłam już gotowa na nogi założyłam czarne szpilki a telefon, portmonetkę oraz inne niezbędne dla mnie rzeczy wsadziłam do kopertówki. Gotowa zeszłam po schodach szukając gdzieś mojej mamy. Z sąsiedniego pokoju usłyszałam włączony telewizor więc uznałam że pewnie jest dokładnie tam oglądając' Przyjaciół'.
-Hej, mamo? - zapytałam cicho.
-Tak? - odwróciła głowę w moim kierunku, na jej twarzy było widać zaskoczenie moim wyglądem.
-Umówiłam się z Lily, raczej wrócę późno. Dobrze? - posłałam jej najsłodszy uśmiech jaki byłam w stanie żeby tylko mnie puściła.
-Idź, tylko pamiętaj żeby mieć przy sobie telefon i proszę uważaj na siebie. - zadowolona szeroko się uśmiechnęłam po czym podeszłam do mamy dając jej całusa w policzek.
W tym samym czasie usłyszałam klakson.
-To pewnie Lily. - uśmiechnęłam się kierując do wyjścia. - Kocham Cię! - krzyknęłam na odchodne.
Za sobą usłyszałam jeszcze 'ja ciebie też' po czym zamknęłam za sobą drzwi
Gdy tylko znalazłam się na zewnątrz zimne powietrze otuliło moje ciało, wzdrygnęłam się chociaż miałam na sobie kurtkę. Dziewczyna pomachała mi wesoło z wnętrz samochodu. Szybko otworzyłam drzwi po czym wsiadłam do środka.
-Cześć. - uśmiechnęłam się.
-Wow, wyglądasz, wow. - zaśmiałam się z jej komentarza.
-Dzięki, ty też. - Lily miała na sobie kremową sukienkę opinającą jej kształty oraz zwykłą kurtkę żeby było ciepło, na nogach podobnie jak ja czarne szpilki.
-Jedziemy? - zapytałam.
-Tak. - odpowiedziała ruszając.

                                                                                ~.~

Przed nami rozpościerał się ogromny magazyn z którego wychodzili i wchodzili ludzie. Niektórzy byli już nieźle wstawieni, dziewczyny chodziły w skąpych strojach a faceci dosłownie pożerali je wzrokiem.
-Kurtki i torebki musimy zostawić w samochodzie, chyba że chcesz żeby ktoś ci je ukradł. - powiedziała zdejmując z ramion kurtę.
-Okej. - sama również zaczęłam ją zdejmować.
Gdy tylko wysiadłyśmy z samochodu na moich ramionach pojawiła się gęsia skórka, ten wieczór nie należał do ciepłych. Szybko razem z Lily pobiegłyśmy do wejścia. Gdy tylko znalazłyśmy się w środku ciepło otuliło mnie całą a woń alkoholu i potu wdarł się do nozdrzy. Kolorowe światła były wszędzie, ludzie tańczyli ocierając się o sobie, muzyka dudniła mi w uszach, rozpoznałam że była to Katy Perry - E.T. ft. Kanye West. Uwielbiałam tę piosenkę. Było tak głośno że dosłownie krzyczałyśmy sobie do uszu. 
-Jazmyn nie będzie? - krzyknęłam.
-Żartujesz? Myślisz że Justin pozwoliłby iść jej na tego typu imprezę? Mowy nie ma! - odkrzyknęła podrygując w rytm muzyki. 
Przedzierałyśmy się przez tłum ludzi aż doszłyśmy do baru. Barmanem był wysoki blondyn o nieziemskich zielonych oczach. Szeroko się do nas uśmiechnął wycierając ręce w szmatkę po czym oparł je na ladzie.
-Co wam podać ślicznotki? 

Imprezę czas zacząć.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dziękuję za wszystkie miłe komentarze pod poprzednim rozdziałam, tyle się jeszcze nie uśmiechałam <3
Mam nadzieję że rozdział się podoba.
Do następnego ;*

4 komentarze:

  1. Świetny <3
    Czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aww! Nareszcie są parą i mogą mieć te wszystkie słodkie momenty!! :D Uuu.. imprezka. Szkoda, że nie ma z nimi Justina :( A może jednak do nich dołączy?? To wiesz tylko ty ;) Genialny rozdział, jak zwykle. Czekam na następny <33
    @Epic40713354

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hejka ;** chciałam poinformować cię, że zmieniłam username na tt z @Epic40713354 na @badmoodallday <3

      Usuń
  3. jvhfuidsvfufvdfudgh zacnie <33

    http://change-them.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń