wtorek, 29 lipca 2014

Rozdział 31

Caitlin POV:
Już dzisiaj bal, dosłownie nie mogę się doczekać. Dzisiejszy wieczór będzie wyjątkowy, mam nadzieję że dla nas obojga. Siedząc na łóżku z laptopem usłyszałam dzwonek do drzwi, zwlekując się z łóżka zeszłam po schodach aby otworzyć . Nie byłam zaskoczona tym że stała w nich Lily.
- Gotowa na przygotowania do balu? - szeroko się uśmiechając przerzuciła swoją sukienkę przez ramie i weszła do środka. - Wszystko mam tu. - wskazała na swoją wypchaną po brzegi torebkę.
- Do balu jeszcze pare godzin. - zaśmiałam się kręcąc głową.
- Wolę nie biegać później na ostatnią chwilę. - wzruszyła ramionami idąc schodami do mojego pokoju. - Przyniosłam też jedzenie. - wskazała na torbę w swojej drugiej dłoni. - Chińszczyzna.
Ruszyłam w ślad za nią, gdy tylko przeszłam przez próg pokoju zobaczyłam że siedzi na łóżku wyrzucając na nie wszystkie swoje kosmetyki.
- Czas brać się do roboty. - wskazała na wszystkie rzeczy porozrzucane po moim łóżku.

                                                                            ~.~

Obie byłyśmy już gotowe, a godzina balu zbliżała się wielkimi krokami. Nerwy owładnęły całe moje ciało, ręce zaczęły mi się pocić, a żołądek kurczył. Miałam na sobie czarną sukienkę z frędzlami spływającymi po niej całej. Włosy spięte i pokręcone tak aby były krótsze a na nich założoną miałam jeszcze opaskę (klik) Makijaż był mocniejszy niż zwykle, miałam podkreślone na czerwono usta i ciemne cienie na powiekach połączone z kreskami eyelinerem. Do dopełnienia stroju na szyi miałam długi naszyjnik i takie same bransoletki. Natomiast Lily miała na sobie czerwoną sukienkę również z frędzlami, jej blond włosy były wyprostowane a na nich widniała opaska z piórkiem. Makijaż miała podobny do mojego tylko bez kresek. Strój dopełniła biżuteria (klik)
Przejrzałyśmy się ostatni raz w lustrze po czym zeszłyśmy na dół, zerkając na tarcze zegara wiszącego na ścianie wiedziałam że Justin zaraz powinien tutaj być. Po krótkiej chwili usłyszałam pukanie do drzwi, gdy tylko je otworzyłam zobaczyłam mojego idealnie wyglądającego chłopaka. Justin miał na sobie czarny garnitur, rękawy marynarki miał podwinięte do łokci, a na szyi zawiązaną muszkę. Włosy jak zwykle miał postawione ku górze, czułam jakby serce miało zaraz wyskoczyć mi z piersi, wyglądał tak idealnie. Oglądał mnie od góry do dołu oblizując przy tym wargi.
- Kurwa, wyglądasz tak... seksownie. - podszedł bliżej przyciągając mnie do siebie.
- Spokojnie dzieciaki! - Lily podniosła ręce w górę na znak protestu. - To zostawcie sobie na później.
Zaśmiałam się odsuwając od Justina który jękną niezadowolony. Jednak było coś w wyrazie jego twarzy co mnie zaniepokoiło.
- Chodźmy. - zwrócił moja uwagę nadstawiając dla mnie ramie za które od razu chwyciłam.
Po zamknięciu przeze mnie drzwi wsiedliśmy do samochodu Justina po czym ruszyliśmy w stronę szkoły. Muzykę było słychać już przed dojazdem przed budynek , uczniowie wchodzili i wychodzili. Wszyscy byli ubrani w stylu lat 20. Justin zaparkował niedaleko wejścia po czym otworzył nam drzwi.
Gdy tylko weszliśmy do budynku skierowaliśmy się do sali gimnastycznej. Ludzie tańczyli wokół nas śmiejąc się i wygłupiają, Lily oddaliła się od nas w stronę Matta.
- Przyniosę nam coś do picia. - Justin krzyknął aby go usłyszała przez hałas wokół nas, skinęłam tylko głową patrząc jak zaczyna się oddalać.

                                                                             ~.~

Zbliżała się pierwsza w nocy kiedy Justin pociągnął mnie z parkietu w stronę korytarza. Idąc za nim zastanawiałam się dlaczego wyszliśmy. Po chwili dotarliśmy do sali biologicznej, Justin otworzył drzwi po czym weszliśmy do ciemnego pomieszczenia.
- Caitlin musimy porozmawiać. - wzruszył stając prosto.
Czułam jak zaczyna mi się przewracać w żołądku. Z jego twarzy nic nie mogłam wyczytać. Jego ciepłe oczy stały się zimne gdy patrzył na mnie, usta miał zaciśnięte co sprawiało że miałam złe przeczucia.
- Wiem o tym, też chciałam Ci coś powiedzieć. - bawiłam się frędzlami od sukienki wlepiając wzrok w podłogę. Nie wiedziałam od czego mam zacząć, powiedzieć mu tak po prostu że go kocham? Że te pare miesięcy były najlepszymi w moim życiu? Nigdy wcześniej nikomu tego nie powiedziałam,a teraz gdy wiem co czuję do Justina stoję przed nim i zachowuje się jak idiotka z nadzieją że on odwzajemnia moje uczucia. Już miałam otwierać usta kiedy niespodziewanie drzwi od sali otworzyły się a do środka weszła pijana para. Dziewczyna chichotała w szyje chłopaka obdarowując ją pocałunkami, a on trzymał ją mocno w biodrach. Kiedy tylko zarejestrowali że to pomieszczenie jest już zajęte chłopak uniósł wolną rękę na znak zrozumienia i zamkną za nimi drzwi zapewne szukając innej sali. Wiedziałam że jeśli teraz nie powiem mu czego czuję nie odważę się na to nigdy. Podchodząc do niego chwyciłam jego dłoń patrząc mu prosto w oczy.
- Justin...
- To koniec Caitlin. - wyrwał dłoń odsuwając mnie od siebie. Stałam w szoku wpatrują się w niego, nie mogłam wydusić nawet słowa.
- Justin... - kręciłam głową zamykając oczy. - Dlaczego? Zrobiłam coś źle? - czułam jak pod powiekami zbierają mi się łzy. - Proszę, nie rób tego. - załkałam zasłaniając dłonią usta.
On jedynie patrzył na mnie pustym wzrokiem i zaczął obracać się w przeciwną stronę.
- Ale ja cię kocham. - powiedziałam ledwo trzymając się na nogach, czułam jak po policzkach ściekają mi łzy. Mój świat rozpadł się właśnie na milion drobnych kawałków których miałam wrażenie nigdy juz nie poskładam w całość. Spojrzał jedynie na mnie wzruszając ramionami i obracając się na piętach z obojętnym wyrazem twarzy, wsadzając ręce do kieszeni spodni odszedł.
Odszedł.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Takiego obrotu spraw nikt się nie spodziewał co?
Mam nadzieję że rozdział się spodobał, zapraszam do komentowania.



4 komentarze:

  1. O.O
    Ale... ale
    Gdzie? Kiedy? Jak? Dlaczego?!
    Biedna Caitlin...
    Justin co ci odbiło?!

    OdpowiedzUsuń
  2. Że cooo?!?!?! Nieee, coś mi tu nie pasuje.. Nie no, to nie może tak być! Justin!! Caitlin.. Ale jak... Tego rzeczywiście się nie spodziewałam. Jak mogłaś! xd Świetny rozdział, ale napraw to! Czekam na kolejny :)
    @_pleaseloveme__ <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Justin co ty odwalasz? Hm? Caitlin biedactwo.. Eh :/ A byli tacy słodcy..
    Rozdział jak zawsze świetny. Tylko dlaczego nie ma 31?
    Czekam nn. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O kurcze, co ten Justin odwala, to nie może tak się skończyć. Super rozdział. Czekam na nn :-)

    OdpowiedzUsuń