wtorek, 9 lipca 2013

Rozdział 2

Justin POV :
-No proszę Panie Bieber , nieźle Pan zaczyna pierwszy dzień szkoły - powiedział oburzony Pan Smith
-Ja....ja....um...przepraszam , ale nie mogłem dalej patrzeć jak ten tu obok znęca się nad dziewczyną . Poczułem pulsujący gniew w moich żyłach gdy tylko se o tym przypomniałem .
-Słucham ? Czy to prawda Brad ?
-Gdzieżby ! Zmyśla żeby zwalić całą winę na mnie ! - powiedział oburzony Brad , myślałem że nie wiem co mu zaraz w tym gabinecie zrobię .
-Obaj macie dwie różne wersie wydarzeń , w takim razie nie pozostało nam nic do zrobienia jak zapytać co się stało tą dziewczynę , jak się nazywała ?
-Caitlin Williams.... - powiedziałem zduszony .
-Dobrze w takim razie możecie iść na lekcje . Do widzenia .
Szybkim krokiem wyszedłem z gabinetu z triumfalnym uśmieszkiem . Brad złapał mnie za ramie i obrócił tak że stałem z nim twarzą w twarz .
-Jeśli myślisz że Ci się to uda , to się mylisz ona nic nie powie dyrektorowi za bardzo się mnie boi . - powiedział z drwiną w moją stronę .
-To się zobaczy . - wyrwałem się z jego uścisku i zacząłem iść korytarzem .
Nie byłem niczego pewny , poznałem te dziewczynę dzisiaj rano . A co jeśli Brad miał rację , jeśli nie powie prawdy dyrektorowi bo za bardzo boi się Brada ? Wychodzi na to że będę musiał ją przekonać .

Caitlin POV :
-Caitlin ! Boże dziecko co ty robisz ?! - szybko do mnie podbiegła i rzuciła się na kolana łapiąc szybko za apteczkę żeby zabandażować mi rękę .
Nie odezwałam się ani słowem , patrzyłam tylko na nią oniemiała .
-Caitlin dziecko , dlaczego to zrobiłaś ? - widziałam smutek narastający w jej oczach .
-Mamo ja....ja nie chcę o tym rozmawiać....- powiedziałam a łzy momentalnie zebrały się w kącikach moich oczu na myśl o dzisiejszych wydarzeniach . - nie jestem na to gotowa mamo .
Zaczęłam jeszcze bardziej szlochać , rodzicielka natychmiastowo przyciągnęła mnie do siebie i zamknęła w uścisku .
-Już dobrze . Ciii . Spokojnie , powiesz jak będziesz gotowa . A teraz idź się przespać . - wypuściła mnie z uścisku i powoli pomogła mi wstać .
Poszłam do łóżka i położyłam się , przez 15 minut nie mogłam zasnąć ale potem zmorzył mnie sen .

                                                                      ~.~

Gdy obudziłam się spojrzałam na zegarek 2.27 , spałam tak długo ? Musiałam być mocno zmęczona . Gdy miałam ponownie opaść na poduszkę poczułam suchość w gardle . Postanowiłam zejść do kuchni i wziąć szklankę mleka z lodówki . Na palcach zeszłam po schodach żeby nie obudzić śpiącej obok w pokoju mamy . Gdy dotarłam do kuchni wyciągnęłam z szafki szklankę a zaraz potem mleko z lodówki . Siadłam na ladzie i nalałam mleka , szybkim duszkiem wypiłam całą zawartość szklanki , szybkim ruchem odłożyłam szklankę do zmywarki i gdy miałam iść już do swojego pokoju usłyszałam jak coś upada na ziemie w korytarzy , szybko poszłam w tamtą stronę i zobaczyłam że przez otwór na listy wpada koperta . Listonosz o tak późnej porze ? To niemożliwe . Drżącą ręką podniosłam kopertę . Już miałam ją otworzyć kiedy usłyszałam osobę schodzącą po schodach .
-Co ty tutaj robisz o tej porze ? - zapytała wpatrzona we mnie mama , momentalnie schowałam kopertę za plecy .
-Zeszłam bo zaschło mi w gardle , chciałam napić się czegoś , już wracam do pokoju . - powiedziałam wymuszając uśmiech na twarzy .
Mama tylko kiwnęła głową i poszła do swojej sypialni .
Gdy byłam już w pokoju usiadłam na łóżku i zapaliłam lampkę nocną żeby nie obudzić znowu mamy tym razem światłem z pokoju .
Drżącą rękę otworzyłam kopertę . Wyjęłam zawartość jaką była kartka papieru i powoli otworzyłam ją .
Szeroko otworzyłam oczy . Zamarłam .

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
I mamy rozdział drugi ! :D
Lekka drama co ? :D
Wiem że krótki , ale trzeba potrzymać was w nie pewności ;3
 Podoba wam się opowiadanie ?
Jednak ten rozdział znowu pisałam ja (Aneta) :)

Każdy komentarz to motywacja do dalszego pisania ! :)
Wystarczy zwykłe czytam :)))

3 komentarze:

  1. Fajnie, że Justin się nią zainteresował :)) Oby zgodziła się potwierdzić jego wersję wydarzeń.. Zajebiste opowiadanie :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie... Nie ja chcę więcej... Boże ile emocji... Uwielbiam te opowiadanie jest takie prawdziwe

    OdpowiedzUsuń
  3. Łoo, interesujące laska ;D ;*

    OdpowiedzUsuń