wtorek, 24 września 2013

Rozdział 15

Caitlin POV :
Drzwi od mieszkania otworzyły się i zamknęły w szybkim tępię, usłyszałam jak ktoś rzuca kluczę na stoliczek przy wejściu .
-Catilin wróci-- - nie dokończyła wchodząc do przedpokoju gdzie ja i Justin siedzieliśmy i patrzyliśmy się w jej kierunku .
-Dzień dobry . - chłopak wstał z kanapy i podszedł do mojej mamy . - Miło mi panią poznać .
-Mi również....
-Justin . - dopowiedział podarowując jej swój słynny uśmiech .
-Justin . - dokończyła . - Mi ciebie też . - uśmiechnęła się .
-Więc wy....- nie dałam jej dokończyć .
-Mamo nie, nie ,nie . - pokręciłam zawstydzona głową . - czułam jak na policzkach ze wstydu robią mi się wypieki .
-Dobrze...Justin może chciałbym zostać na obiad ? Robię lasagne .
-Bardzo chętnie, ale niestety muszę już iść .
-Cóż dobrze . Mam nadzieję że jeszcze się zobaczymy . - uśmiechnęła się ciepło .
-Ja również . - po pożegnaniu się z nami Justin ruszył do wyjścia , gdy tylko zniknął za drzwiami mama zarzuciła mnie masą pytać .
-Może powiesz mi dlaczego ten chłopak był tak strasznie poobijany ? - patrzyła na mnie wyczekując na odpowiedź . Co miałam jej powiedzieć ?
-Um...booo on próbował rozdzielić dwóch takich i sam przy tym oberwał . - uśmiechnęłam się niewinnie . - Przyprowadziłam go tutaj żeby go opatrzyć .
-Och...to miło z jego strony że próbował . - klasnęła w swoje nogi po czym wstała z kanapy . - Lasagne sama się nie zrobi . A ty może idź odrób lekcje co?
-Tak,  już idę .

Justin POV :

Gdy tylko wyszedłem z domu Caitlin poczułem wibrację telefonu .
-Tak ?
-Co tam Bieber ? - na głos w słuchawce ścisnąłem mocno telefon przy uchu i rozejrzałem się dookoła .
-Czego chcesz ? - mój głos był przesiąknięty jadem .
-Och nie bądź nie miły Justin , dzwonię żeby Cię poinformować że wróciłem . - 'wrócił' na te słowa zastygłem w miejscu .
-Nawet nie zdążyłeś wyjechać Luke . - sapnąłem do słuchawki .
-Ja też tęskniłem . - chociaż nie widziałem go miałem pewność że ma ten swój  uśmieszek na ustach .
Po tych słowach rozłączył się a ja miałem ochotę przywalić nie ważne w co . Skończyło się na tym że kopnąłem czyjś śmietnik z czego wynikło że różne śmieci walały się po trawniku . Szybko pobiegłem do mojego SUV'a  i szybko odjechałem . Jechałem ulicami Nowego Jorku nie zwracając uwagi na przepisy . Byłem za mocno wkurzony żeby cokolwiek odwróciło moją uwagę od myśli kłębiących się w mojej głowie . Luke wyjechał pare tygodni temu i było mi z tym dobrze nie musiałem patrzeć na jego gębę po tym co zrobił . Sceny z tego wypadku wróciły a ja nie mogłem nic na to poradzić .
-Zaraz wrócę Justin nie martw się nie robię tego pierwszy raz . - Jaxon poklepał mnie po ramieniu po czym ruszył do swojego samochodu .
Patrzyłem jak wszystko dzieje się przed moimi oczami wrak , ogień , wybuch , krzyki . A przede wszystkim jego . 
Potrząsnąłem głową żeby odgonić złe myśli . Skręciłem na znany mi już podjazd . Wyskoczyłem z auta i szybko podszedłem pod drzwi domu . Nie czekając aż ktoś mi otworzy wszedłem do środka . Nigdy nie zamyka drzwi . Chris jak zwykle siedział na kanapie głupio wpatrując się w telewizor . 
-Siema stary . - rzuciłem się na kanapę obok niego .
-Co do...o to ty, naucz się pukać . - przewrócił na mnie oczami . - Stało się coś że tak nagle postanowiłeś naruszyć moją prywatność ?
Parsknąłem śmiechem na jego dobór słów . Ale po chwili spoważniałem . Chłopak przyglądał mi się uważnie . Z Chrisem znaliśmy się od małego , znał wszystkie moje 'grzeszki' a także naprawiał zawsze mój samochód . Dobrze jest mieć mechanika za przyjaciela . Między innymi też go odnowił po tamtym wydarzeniu .
-Więc? - ponaglił mnie . Wreszcie odlepił oczy od telewizora i spojrzał na mnie . - Co Ci się stało w twarz ? - Zlustrował mnie wzrokiem .
-Nieważne , przyjechałem bo chciałem Cię prosić żebyś mi trochę podrasował auto .
-Po co ? I tak masz już dosyć ulepszone . - zapytał widocznie nie rozumiejąc o co mi chodzi .
-Po prostu podrasuj .
-Dobra , dobra . - podniósł ręce w obronnym geście. - Na kiedy ?
Zacisnąłem szczękę - Na dzisiaj .

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
BARDZO WAM DZIĘKUJĘ ZA 3030 WEJŚĆ I ZA TYLE MIŁYCH KOMENTARZY POD KAŻDYM ROZDZIAŁEM . ZA KAŻDYM RAZEM KIEDY JE CZYTAM MAM WIELKI UŚMIECH NA TWARZY :)
Przepraszam was że rozdziały pojawiają się rzadziej, ale sami wiecie jak to jest ze szkołą . Dzisiejszy rozdział wiem że jest krótki ale musiałam skończyć w tym momencie . Trzeba was potrzymać w niepewność :) Kolejny myślę że pojawi się niedługo więc spokojnie .
Jeszcze raz dziękuję za wszystko, to WIELKA motywacja dla mnie <3

6 komentarzy: